Nigdy nie lubiałam blondynów,
także tych którzy palą,
a to się ze sobą zgrywało.
Lecz łuk kupidynów,
którzy na ślepo nim walą,
uderzył mnie i blondyna,wszystko się wtedy po zmieniało.
Zabiłeś mnie, wróciłeś aby dobić.. zniszczyć doszczętnie.. Doprowadziłeś do kresu wytrzymałości..
A ja? Ja wciąż Cię kocham..
Opowieść nie ma na celu urazić kogokolwiek jest to surrealistyczna historia, oparta na emocjach, które gromadzę w sobie od lat.