Jest to fan-fiction fan-fiction. Nie czytaj jeśli nie przeczyłeś Sagę Poświęcenia. Bez znajomości tej historii fabuła może wydawać się bez sensu. Można znaleźć tłumaczenie na profilu Gociaka. Akcja zaczyna się w okolicach 38 rozdziału Wolny człowiek nie zazna spokoju. Co jeśli Harry w końcu uległ pieśni mroku?

Czy w sobotni poranek po przeczytaniu kolejnego rozdziału "Sacrifice Arc" czuliście kiedykolwiek pustkę w miejscu serca? Czy nie przeszkadza wam przeinaczenie angstu i mhroku, którym Saga wręcz ocieka, na absurd, śmieszki, czarnowidztwo i groteskę? Czy ten generyczny kliszowy wstęp pełen dziwnych słów was nie zniechęcił bardziej niż standardowy komentarz pod którymkolwiek rozdziałem Sagi? Welp, próbowałam, wchodzicie na własną odpowiedzialność! Nazwijmy to zbiorkiem opowiadań osadzonych w luźnej interpretacji polskiego tłumaczenia(credits to @Gociak) "Sagi Poświęceń/Sacrifice Arc" (all rights to Lightningonthewave) Harry'ego Pottera( wszelkie prawa- J.K.Rowling). Czyli to fanfiki do fanfika do HP. Ponoć to się nazywa "trumny", co ze mnie robi grabarza czy innego trumniarza. Aktualizowane w każdy ósmy dzień tygodnia i w losowe dni dni, gdy mam taką ochotę. Dla stałego dopływu contentu mojego autorstwa polecam śledzić "Sagę Poświęceń" u Gociak. Ta książka to tylko miejsce na za długie komentarze niepasujące absolutnie nigdzie. Może zawierać śladowe ilości humoru, orzechów, braku logiki, mordu na obu kanonach i przegiętych opisów.