house of cards ✧️ yoonmin
soolivvv
- LECTURES 5,776
- Votes 391
- Parties 27
[ ᶻᵃᵏᵒⁿ́ᶜᶻᵒⁿᵉ ]
Jimin miał zaplanowane życie, wymarzoną małżonkę oraz posadę w firmie po ojcu. Wydawałoby się, że przyszłość ma idealną, jednak wszystkie te decyzje były podjęte przez jego rodziców, a nie przez niego samego.
Pewnego dnia, kiedy wszystko wokół zaczęło przytłaczać Jimina i pozbawiać go nadziei na normalne życie, przez nieumyślną sytuację, chłopak pozbawił życia niewinną i bezbronną osobę. Jedna przelana gorzko krew, ale zamiast wyrzutów sumienia i rozpaczy, chłopak poczuł jak stres opuszcza jego umysł.
. . .
Yoongi od początku nie miał ambitnych planów na życie i od małego sprawiał kłopoty swoim rodzicom. Dlatego też nikt nie zdziwił się gdy chłopak zszedł na złą ścieżkę, a po jego dłoniach spłynęła krew.
Nie ma się co dziwić... Ojciec pił, a matka zmarła pod wpływem choroby, gdy chłopak był dzieckiem. Nikt nie pomógł jego rodzinie, nikt nawet nie przejął się ich losem więc dlaczego Yoongi miał wierzyć że ludzie są dobrzy?
...
A co jeżeli dwóch, poszkodowanych przez los morderców, całkowicie przypadkiem spotka się niefortunnie w tym samym momencie, podczas obrabunku?
. . .
Zimny spust przejechał po drobnym udzie blondyna.
- Co za ironia losu... - wymamrotał pod nosem chłopak - spotkałem cię przypadkiem - dodał, a ich wzrok się skrzyżował - a teraz? Nie mógłbym bez ciebie żyć... - wyszeptał tak cicho, jak gdyby było to grzechem. Następnie przeczesał dłonią swoją szarą grzywkę, po czym zbliżył swoją twarz do tej młodszego.
- A więc, gdybym jutro odszedł to beze mnie umrzesz? - zapytał , patrząc mu prosto w oczy. Chłodny metal dotykał jego rozgrzanej skóry, przez co chłopak dostawał dreszczy, mimo wszystko on w tym momencie skupił się wyłącznie na starszym.
- Tak.
W opisie pomagała @_Devil_Desire