ZbiegiZBiblioteki
[...] Pewnego dnia staje się coś, czego nikt nie jest w stanie wytłumaczyć.
Słowa zaczynają znikać.
Kompletnie bez powodu, strony wszystkich egzemplarzy pewnej książki stają się puste.
A potem następnej.
W międzyczasie policja znajduje ciała nieistniejących wcześniej ludzi, porzucone przez kogoś, kogo nikt nigdy nie widział. Ciała osób łudząco przypominających bohaterów historii, które przepadły.