ELEVEN Z YT A NIE INAZUMA COS COS okładka moja..never minddd nagroda za czytanie opisuu jestes dziewcynkom ok. 20 lateq uwielbias nosic sweterek.Lubisz robić fan arty i... UWIELBIASZ UTTT I DELTARUNEEEE! i inne gierkii

Pewna osiemnastoletnia youtuberka od samego początku ukrywa swoją tożsamość przed światem. Do tej pory wszystko szło gładko, nikt nie wiedział o niej praktycznie nic, bo pilnowała się, żeby niewiele zdradzać. Jednak wystarczyło spotkanie z jednym chłopakiem o błękitnych oczach, aby jej światopogląd uległ dosyć znacznej zmianie. No może nie od razu, w końcu wszystko wymaga czasu. Jest tylko drobny problem, przeszłość nie da się tak łatwo zapomnieć, a czas nie zawsze leczy rany... Hoi! Powracam z nowym opowiadaniem o Elevenie, tym razem w formie miłości damsko-męskiej. Ale nie załamujcie się, chciałabym żeby nie było to zupełnie typowe love story. Choć pewnie będzie, ale to nic. Główna bohaterka będzie znacznie wzorowana na mnie, mogą się pojawiać losowe zdarzenia z mojej przeszłości, choć oczywiście z pozmienianymi imionami ludzi biorących w nich udział. Oczywiście część wydarzeń zmyślę, tak więc nie bierzcie wszystkiego jako fakty z mojego życia. Do tego szczegółowe rzeczy, np. co lubią bardziej znane postacie będą wymyślane przeze mnie, często zapewne inne niż właściwe, ale zrobię tak, bo mogę. Nie przedłużając, zapraszam i miłego czytania.

Jesteś 19-letnią dziewczyną mieszkającą w Krakowie. Od kiedy pamiętasz twoim idolem był Eleven. Gdy wyprowadzilas się od rodziców żeby mieszkać sama wybrałaś akurat Kraków, żeby spotkać Elevena. Nagrywasz na YouTube masz około 250 tysięcy subskrybcji. Nagrywasz głównie gameplay.

Wszystko zaczęło się od tej jednej gry... Jednego strema... Jednego słowa... *** Dziękuję za okładkę osóbce pewnej! ❤️ Data rozpoczęcia : 07.04.20

Eleven obudził się jak zwykle późno. Wydawało mu się, że wszystko jest jak należy, ale przecież każdy czasem popełnia błędy. W przypadku Elka zorientowanie się, że coś jest bardzo nie tak, trwało jakieś pół minuty. Jednorazowy błąd? O nie... kiedy coś się psuje, to po całości. Mateuszowy mózg nie znajduje przyczyn, nie przekazuje sygnałów, blondyn musi radzić sobie sam z każdym problemem. A będzie ich niemało. Co by było, gdyby rzeczywistość miała potencjał do bycia kopiowaną? Mogę wam powiedzieć. Byłoby zamieszanie. I to nie całkiem przewidywalne, zwłaszcza, że mogą wkradać się błędy. *Ostrzegam przed shipami (nie zawsze całkiem porządnymi) i wymyślaniem niekoniecznie możliwych wątków, mogących przyprawić o ból życia*