W przywykłym do drastycznych widoków Waszyngtonie okaleczone ciało nikim nie wstrząsa. Na początku. Zmiana następuje, gdy pojawia się podejrzenie działalności seryjnego mordercy. Nie ma jednak paniki, jest zainteresowanie. Śledzenie nagłówków artykułów i nowych wydań wiadomości. Łechtanie ego przestępcy. Śmierć Suzanne Pittman na nikim nie robi wrażenia. Do czasu, aż informacje o niej rozchodzą się po kraju i docierają do Kansas City. Wówczas Suzanne staje się restartem. Nowym początkiem albo kontynuacją poprzedniej serii. To właśnie jej nazwisko jest głośno wypowiadane w wiadomościach i szeptem rzucane w rozmowach. Wszystko przez to, że nie tylko stara miłość nie rdzewieje. Stal chirurgiczna również. |Występują brutalne sceny nieodpowiednie dla młodszych czytelników| |Trzeci tom serii, jednak powinien być zrozumiały nawet bez zapoznania się z dwoma poprzednimi|

Anastasia Ashbee po ponad dwumiesięcznej przerwie od pracy w terenie, w końcu otrzymuje sprawę do rozwiązania. Jest jednak jeden problem - jej przełożony twierdzi, że to nie śledztwo i nie podaje nic poza nazwą miejsca, w które agentka FBI ma się udać. Niemal nikt nie wie, że gleba, na której wyrosło zimowisko Podgórze, przesiąknięta jest brudami przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Brudami, które noszą wiele imion. |Jest to kontynuacja "Podpisu", jednak znajomość pierwszej części nie jest wymagana do zrozumienia drugiej. Wszelkie nawiązania do poprzedniego tomu będą wyjaśniane.|

Pod koniec września w stolicy hrabstwa Lafayette dochodzi do zabójstwa nastolatki. Kilka dni później w tym niewielkim miasteczku, które dotychczas nie mogło poszczycić się chociażby jedną sprawą o poważne pobicie czy rozbój, znaleziona zostaje kolejna ofiara. Pozostawione na miejscach zbrodni ślady wzajemnie sobie zaprzeczają, sugerując różne rozwiązania. Zdaje się, że te morderstwa nie mają żadnego wspólnego mianownika, ponadto drugie przypomina bardziej nieszczęśliwy wypadek, niż celowe odebranie życia. Być może prawdziwy motyw ukryty jest głębiej, niż początkowo przypuszczano. |W śladowych ilościach występują przekleństwa|