Darrvel
(Tak jak by co to ja nie mam wprawy w pisaniu czego kolwiek, a tym bardziej horrorów kryminalnych, lecz w mojej głowie rodzi się za dużo pomysłów na powieści więc piszę to aby się wyżyć itp.) Małe miasteczko "Wilow Falls" które słynie z pięknych widoczków na góry, z pokaźnych lasów i przede wszystkim z borsuków. Wszystko jest jak w najlepszym stanie, a ludzie czują się bezpiecznie i frywolnie, ale czy na długo? Wszystko staje na głowie kiedy... kiedy zaczynają ginąć bogu ducha winni ludzie. Czy to tylko zbieg okoliczności, czy naprawdę coś jest na rzeczy??