PierreBezuchow
Warszawa, 1905 rok - rok rewolucji.
Józek ma 13 lat i więcej złości niż włosów na głowie.
Miasto cuchnie jak karcer w jego szkole, a dorośli? Karmią go bajkami o demokracji i Bogu, sami biorąc udział w szemranych interesach z alfonsami i duchownymi.
Józek nie ufa nikomu. Ani nauczycielom, ani własnym rodzicom, ani tym bardziej - samemu sobie.
Kiedy jego świat sypie się jak dach na Próżnej, Józek odkrywa, że prawdziwa „hucpa" to nie tylko słowo z ulicy Królewskiej. To sztuka przetrwania w mieście, gdzie wszystko jest grą, a najsłabsi kończą w rynsztoku.
Brudna, prowokująca, okrutnie śmieszna powieść o mieście, które przypomina trochę Warszawę, trochę piekło, a trochę twoje własne podwórko.