Czarna-czacha
Emilia jest świadkiem morderstwa. Od tamtego czasu dostaje liściki z groźbami, zamierza puścić je w nie pamięć. Składa zeznania na komendzie. Od tamtego czasu już nie dostała żadnej groźby. Odetchnęła z ulgą, że słowa zawarte na papierze nie były prawdą. Po miesiącu zapomina o wszystkim, żyje rutyną. Praca, dom, imprezy i tak od zawsze. Jak każdego dnia wraca do swojego domu, który kupiła na odludziu. Tej nocy właśnie tego pożałowała i to nie z powodu listu, tylko palącego się światła w kuchni.
"Życie jest pełne tajemnic, niewiadomych. Warto mieć kogoś, komu można ufać. Czy aby na pewno, każdy na nie zasługuje? "
„ - Wiesz, że życie masz tylko jedno? - trzyma wymierzony we mnie pistolet.
- Mam nadzieję, że zdechniesz w bólach - trzęsę się ze strachu, ale nie miałam zamiaru uciekać i dać mu te pieprzoną satysfakcje. - Policja i tak cię znajdzie, zapłacisz za to.
Napastnik podchodzi do mnie i stawia mnie w pionie.
- Podobasz mi się i chętnie z tobą zagram. „
Witam! Powracam do życia :)
Zapraszam do czytania i oceny!