Gotta get out of this place | Supernatural
  • Reads 1,602
  • Votes 185
  • Parts 17
  • Reads 1,602
  • Votes 185
  • Parts 17
Ongoing, First published Feb 20, 2017
Od pięciu lat podróżuję po całej Polsce wraz ze swą wierną suką Łatą. Moim domem są motele, a bezpieczną przystanią ośrodki szkoleniowe.
Właśnie zmarł powód mojego tułactwa. Co dziwne, zaprosił mnie na swój pogrzeb. Co dziwniejsze, pokrył wszystkie koszty przelotu i noclegu za granicą.
Co jednak najdziwniejsze, cały czas czuję na sobie czyjś wzrok.

Kiedy zaczynalam to opowiadanie (listopad 2016), trzynasty sezon Supernatural jeszcze nie istniał, więc nadal jestem dumna z mojego oryginalnego pomysłu ^^.
All Rights Reserved
Sign up to add Gotta get out of this place | Supernatural to your library and receive updates
or
#468anioły
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
HIS LAW || Zayn Malik cover
Notas en español cover
Green light || Lloyd Garmadon || cover
Last summer was a mistake (Rafe Cameron) cover
Odklejone talksy Bts | ᵐᵉˢˢᵉⁿᵍᵉʳ ˢᵐˢ cover
Saga Mistrzów  cover
Mafia| Minsung  cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover

Boys Don't Cry

72 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."