Sam czekał. Gabriel nie przyszedł. Pojawił się za to piegowaty nieznajomy, który wyciągnął go z niezręcznej sytuacji, i który ma zaskakująco zielone oczy. Jeden drink zamienił się w całą noc spędzoną razem, a ta jedna noc w wiele kolejnych. Tylko co dalej? W TYM OPOWIADANIU SAM I DEAN NIE SĄ ZE SOBĄ SPOKREWNIENI, NAWET NAZWISKA MAJĄ INNE, DEAL WITH IT. POMYSŁ WZIĘTY Z JEDNEGO Z CUDOWNYCH ODCINKÓW SPN.All Rights Reserved