Za tamtymi drzwiami
  • Reads 29
  • Votes 0
  • Parts 2
  • Reads 29
  • Votes 0
  • Parts 2
Ongoing, First published Mar 01, 2017
Nie mam zielonego pojęcia, jak powinno się przedstawić treść książki, więc wybaczcie jeśli będzie mało ciekawie.

No więc tak: Lara, ze względu na zmianę pracy jej rodziców, jest zmuszona do zamieszkania z ciotką w bardzo mało znanej miejscowości. Na miejscu ciągle spotyka się z dziwnymi sytuacjami, których nikt nie chce jej wyjaśnić, w dodatku ma wrażenie, że jej ciotka coś przed nią ukrywa. Jest prawie pewna, że ma z tym coś wspólnego chłopak z księgarni który, jak się okazuje, zna rodzinę Lary.
Co może symbolizować klucz pojawiający się na jego książce i w domu ciotki?

Jak wstęp był słaby to jeszcze raz przepraszam... Moje streszczenia zawsze były beznadziejne i każdy polonista przyzna mi rację.
Niemniej zachęcam do zajrzenia😊
All Rights Reserved
Sign up to add Za tamtymi drzwiami to your library and receive updates
or
#60klucz
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
To deny the route II cover
Kwiaty na trakcie [fantasy] cover
Przeklęta (+18) (ZAKOŃCZONE)  cover
Krwawy Książę cover
I need you. || Bartek Kubicki || cover
Miłość, smok i klątwa cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
Maybe in another universe // Jinx I Ekko cover
Książę bez korony [ZAKOŃCZONE] cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.