Hogwart dla każdego jest niesamowitym miejscem. Dla mugola, czarodzieja, wilkołaka czy innego magicznego stworzenia. Może tylko Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać nie lubił przebywać w tej szkole, chociaż wątpię.
W tym niesamowitym miejscu, wiele rzeczy dziwnych dla nas - mugoli, dla nich - czarodziejów, jest czymś zupełnie normalnym. Na przykład duchy, gadające obrazy, latające świece nie zostawiające wosku czy zmiana człowieka w zwierzę. Chociaż z tym ostatnim to może nie tak do końca.
Animagia - bo tak to się fachowo nazywa - to nabyta umiejętność przemiany w zwierzę. W przeciwieństwie do metamorfomagów, u których zmiany w wyglądzie to wrodzony dar. Z tego co nam - mugolom - wiadomo, każdy czarodziej może przybrać jedną formę zwierzęcia. Zwierzęcia, które najlepiej oddaje wygląd i charakter danego czarodzieja. Aby stać się animagiem potrzeba wiele wysiłku, chęci i samodyscypliny. No bo serio. Komu by się chciało przez miesiąc trzymać w buzi listek mandragory? Mi na pewno nie. Ale wracając... Po co robię wam tu skróconą lekcję z transmutacji dla klasy trzeciej? Czy to ma jakiś związek z tym opowiadaniem?
Wiecie już, że animagia to bardzo trudna dziedzina magii. A jeśli wam powiem, że do Hogwartu zawitała czarownica o tak wysokiej mocy magicznej, dzięki której stanie się jedynym TAKIM animagiem w całym świecie czarodziejskim? Jakim? Dowiecie się czytając opowiadanie:
"FENIKS W NASZYCH OCZACH"
27.08.2017 Xenia_Phoenix
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna
- Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po czym złapał mnie delikatnie za policzki i przyciągną do siebie. Jego usta zderzyły się z moimi
I musiałbym skłamać mówiąc że w cale na to nie czekałam