Nigdy nie ufaj ocalałemu dopóki nie dowiesz się jak udało mu się przetrwać.
Cześć I
W członkach rodziny Targaryan płynie krew Pierwszych Wilków. Moc, którą otrzymało każde dziecko Targaryanów, podzielona na piątkę rodzeństwa była znikoma i nie stanowiła zagrożenia, ale co się stanie gdy jedno z rodzeństwa poczuje żądze władzy? Lexi od trzech lat wciąż ucieka przed bratem, łowcami i czarownicami walcząc o swoje życie.
Ale nie dajcie się zwieść, ona też ma krew na rękach...
~•~
- Muszę przyznać Targaryan, że jesteś mistrzem bycia w centrum uwagi - westchnął Peter.
- Kłopoty to moje drugie imię - zaśmiałam się pod nosem.
- Jakimś cudem wciąż chodzisz po tej ziemi. Módl się, żeby tym razem nic się nie zmieniło - wtrącił Derek, nie patrząc nawet w moją stronę. Denerwowała mnie jego arogancja.
- Módl się?! Błagam cię... Jestem Alexandra Targaryan! Jedyna ocalała z rodu! Zawsze wychodzę zwycięską ręką. To moja specjalność - dodałam pewnym siebie, ale i nieco aroganckim tonem, na co Derek spojrzał na mnie zdziwiony, jakby nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
~•~
Cześć II
Kiedy życie Lexi i Dereka wydawało się w końcu układać, w Beacon Hills pojawił się on - ten, który wywrócił ich szczęśliwe życie do góry nogami. Klaus Mikaelson - wampir, który poświęcił setki lat, aby znaleźć doppelgängera i rozbudzić w sobie moc pierwotnej hybrydy. Czy przeszłość, która łączy go z Lexi sprawi, że porzuci plany, jednocześnie oszczędzając jej życie, a może serce pierwszego wampira jest już tak zimne, że nie będzie miał problemów z poświęceniem swojej prawdziwej miłości? Czy Derek zdoła wybaczyć kłamstwa, którymi przez tygodnie karmiła go Lexi? Czy gorące uczucie, którym się darzą przetrwa ciężkie próby?
Historia pełna intryg i układów, w której nikt nie wie czy aby na pewno rozmawia z sojusznikiem, czy może właśnie sprzedaje wa
Cena za głupotę potrafi być naprawdę spora. Pansy przekonała się o tym na własnej skórze - po kłótni z rodzicami uciekła z domu. Błąkanie się po obskurnych dzielnicach przypłaciła przemianą.
Teraz, jako wampirzycy przyjdzie jej się mierzyć z nową sytuacją i wszystkim co ma związek z nowymi przystosowaniami.
W tym wszystkim pomagają jej przyjaciele, na których zawsze może liczyć, nawet jeśli w grę wchodzi posiłek złożony z krwi.
Jednak mimo wszystko jest początkującym wampirem i jeszcze nie wie wszystkiego o samej sobie i sobie podobnych. Dlatego stara się dowiedzieć jak najwięcej.
Wszystko komplikuje się kiedy w dniach po imprezie urządzonej przez przyjaciół dziewczyny okazuje się, że wytworzona została pewna więź między nią a zielonookim gryfonem.
W życiu ślizgonki pojawia się pewien jasnowłosy chłopak, który pomaga młodej wampirzycy odnaleźć się w nowym świecie.
Czy panna Parkinson słusznie jest nazywana przez Daniela jedną z nich, czy jednak kryje się za tym coś więcej?