Malec, AU.
„ Magnus nie zastanawiał się nawet nad tym, co robi. Szybko znalazł się przy Alecu i przytulił go. Jego silne ramie objęło roztrzęsione ciało i przyciągnęło do siebie. Dłoń gładziła głowę, spoczywającą na piersi, a Magnus powtarzał:
- Cii, wszystko będzie dobrze.
Alexander nie protestował. Mało kto jest w stanie zrozumieć ulgę, jaką w tamtym momencie odczuwał. Zachowanie Bane'a było, jak miód na zdarte gardło - koniecznością. Uspokajało i koiło tam, gdzie występowała największa potrzeba. Wtulony w Magnusa czuł się bezpiecznie. Alexandrowi przez chwilę przeszło przez myśl, że czuje się kochany.
Trwali w uścisku na tyle długo, aby po łzach nie została żadna mokra smuga. Nie powstrzymało to jednak Magnusa, kiedy już odsunęli się od siebie, aby ująć twarz Aleca w swoją dłoń i kciukiem drugiej ręki zetrzeć ścieżkę, jaką poruszał się przezroczysty płyn.
- Co się stało? - zapytał zatroskany, tak miękko, że można by go osądzić o współudział w płaczu.
Alexander z powrotem przytulił się do klatki piersiowej chłopaka i wymruczał:
- Proszę, nie chcę o tym mówić.
- Nie musisz - szepnął Magnus i objął Alexandra.
To było jak spełnienie jego najśmielszych oczekiwań."
Ona - 20 letnia zawodowa siatkarka, która kocha psy i uwielbia spędzać czas z przyjaciółmi. Nigdy nie pomyślałaby, że jeden wieczorny jogging w towarzystwie swoich pupili, może zmienić jej życie.
On - 21 letni zawodowy piłkarz FC Barcelony. Jego przyjaciółka potrzebowała pomocy, a on sam potrzebował kogoś bliskiego. Nie wie, że przypadkowa dziewczyna może zawrócić mu w głowie.