Nazywał się Louis. Niby przeciętne imię, jednak jego właściciel nie był zwykłym chłopakiem, tak jak zawsze o tym marzył. Zdaniem ludzi, z którymi dotychczas się spotkał, był wyłącznie "nic nie wartym śmieciem i zabawką". I to wszystko dlatego, że los miał taki kaprys i postanowił zadrwić z niewinnego siedemnastolatka.