Łączyło nas tyle rzeczy...
Jako dzieci chodziliśmy wspólnie nad jezioro puszczać kaczki, pływać i podtapiać siebie na wzajem. Życie wydawało się być wtedy takie proste.
Ale potem nadeszły Igrzyska. Został wylosowany. Obiecaliśmy sobie, że nigdy nie zapomnimy, choćby nie wiem co. Płakałam i tęskniłam.
Przeżył.
Wrócił, ale coś się zmieniło... To nie był już mój szczery i uśmiechnięty, dawny Finnic.
Dwa lata później znów były dożynki. Wybrali mnie. Znów płakałam i wszystko odżyło. Wydawało mi się wtedy, że go kocham. Z wzajemnością.
Wygrałam.
Wróciłam, ale tym razem okazało się, że arena zmieniła nas oboje. Co więc stało się, że po raz kolejny słyszymy nasze nazwiska i stoimy na scenie nie odzywając się ani słowem, jak obcy sobie ludzie?
Siedemdziesiąte piąte igrzyska. Dwoje kochających się ludzi. Czy poświęcą wszystko dla nadchodzącej rebelii?
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Fanfiction bestselerowych Igrzysk Śmierci Susanne Collins
To moja wersja rodziny Monet. Książka jest o tym jak Hailie trafia do braci jako słodka pięciolatka. Różnica między nimi jest duża;
Między bliźniakami a Hailie jest 11 lat różnicy
Między Dylanem a Hailie jest 12 lat różnicy
Między Willem a Hailie jest 16 lat różnicy
Między Vincentem a Hailie jest 19 lat różnicy
Życzę miłego czytania♥