Codziennie rano budząc się robię krok do przodu. Wiem, że czegoś się nauczyłam, a teraz jest nowy dzień. Przynosi on radość i nadzieję, a problemy powoli znikają.
Od kilku lat jestem wampirem. Nieśmiertelnym, żywiącym się zwierzęcą krwią, wampirem. Posiadam nadprzyrodzone zdolności: potrafię przejąć innych moce, odwrócić atak, albo być odporną na inne paranormalne moce. Umiem opanować picie krwi, ale nie pociąga mnie krew człowieka.
Nie jestem idealna. Mój zmarły ojciec powierzył mnie swojemu przyjacielowi, Charlesowi Gellarowi. Moja matka już dawno temu zmarła. Nie miałam rodzeństwa, a ojciec nie chciał zostawiać mnie samą na tym świecie.
Po śmierci ojca byłam tak zdruzgotana, że chciałam popełnić samobójstwo. Powiesiłam się u Gellarów w domu. Umierającą znalazł mnie Charles i przemienił w wampira. Nauczył mnie jak żyć. Tak wiele mu zawdzięczam i bezgranicznie mu ufam!
Od nie dawna przeprowadziliśmy się do małego miasteczka Nortwich w Cheshire. Charles miał żonę, Charlotte - ciepłą i piękną wampirzycę. Jego synowie Kayl i Corin dawno się pożenili. Kayl z Carmen, a Corin z Makenną. Wszyscy mieszkają ze swoimi rodzicami, siostrą Kachirą i jej mężem, Richardem.
Miałam pójść do nowej szkoły. Co trzy lata przeprowadzaliśmy się do innego miasta, żeby nikt się nie zorientował, że się nie starzejemy.
Dzieci Charlesa byli w tej samej klasie. Tylko ja, jako jedyna byłam w innej.