Nie byłam zadowolona z mojego życia. Szkoła, jedzenia, zajęcia i spać, wszystko pod czujnym okiem nadopiekuńczego dziadka.
Wszystko zmieniło się, gdy Słońce eksplodowało. Na ziemię spadł grad pozostałości po nim, zabijając większość ludzkości. Pozostali zebrali się w grupy, często brutalne i bezwzględne. A wcale nie byli najgorszymi stworzeniami, które stąpały po ziemi...
***
Opowiadanie zajęło III miejsce w VIII edycji konkursu "Klucz do świata magii" w kategorii gimnazjum.
Mogą pojawić się niedociągnięcia, ponieważ pisałam to pewnej pięknej zimowej nocy - czas mnie gonił, a po konkursie nie chciałam już niczego zmieniać.
Kasia ma już piętnaście lat. Wracając ze szkoły do domu rozwiesza ogłoszenia o zaginięciu swojej koleżanki Sandry. Gdy skoczyła wieszać ogłoszenia zaczęła wracać do domu i wybrała drogę na skróty co było jej błędem.