Nie byłam zadowolona z mojego życia. Szkoła, jedzenia, zajęcia i spać, wszystko pod czujnym okiem nadopiekuńczego dziadka. Wszystko zmieniło się, gdy Słońce eksplodowało. Na ziemię spadł grad pozostałości po nim, zabijając większość ludzkości. Pozostali zebrali się w grupy, często brutalne i bezwzględne. A wcale nie byli najgorszymi stworzeniami, które stąpały po ziemi... *** Opowiadanie zajęło III miejsce w VIII edycji konkursu "Klucz do świata magii" w kategorii gimnazjum. Mogą pojawić się niedociągnięcia, ponieważ pisałam to pewnej pięknej zimowej nocy - czas mnie gonił, a po konkursie nie chciałam już niczego zmieniać.