Wyobraź sobie, że nie masz niczego, prócz pustki w sercu. I nagle pojawia się ktoś kto tą pustkę zapełnia. Jednak pojawia się tylko po to by za chwilę zniknąć. Zniknąć w momencie, który miał być tym najszczęśliwszym. Bo najszczęśliwsze momenty trwają najkrócej. I znów nie masz niczego, tylko twoje serce płonie w ogniu zemsty.