W Kalifornii mieszka rodzina Werterow. 17-letnia Sophie lubi pakować się w kłopoty. W pewnym momencie jej życia pojawia się Jacob- policjant. Dziewczyna zaczyna specjalnie pakować się w tarapaty... Czy on pomoże jej przebrnąć przez trodny okres życia? * -Sophie. Dlaczego pijesz w parku...- Na chwilę przerwał- problemy w domu nie usprawiedliwiaja twojego zachowania.- o nie!! O tym nie będzie mówił. Moje problemy moja sprawa!! -Nie masz prawa mówić o problemach mojej rodziny!-wysyczalam na niego. -Proszę o spokój. -Nie będę spokojna bo jakiś zwykly,nic nie warty gliniaz nie będzie wypowiadał się na temat w który jest niewtajemniczony!!! Jesteś zwyklym psem!! I nikt nie ma do ciebie szacunku i nie będzie miał!!- krzyczalam w jego strone obelgi a on z każdym słowem podchodził coraz bliżej.- jesteś palantem,który myśli ze jak ma mundur to może wszystko!!- nasza odległość niebezpiecznie się zmniejsza- dupek, kurwiszon, idiota, palant!!- krzyczalam a on stał obok mnie, zaczął się do mnie zginac. Zaraz się zacznie... Będzie mi mówił kazanie... -Nieładnie tak mówić- powiedział i zanim zdążyłam odpowiedzieć mu następną obelga... A mam ich sporo w zanadrzu. To poczolam na swoich ustach pocałunek. Nie. To nie może się dziać na prawdę. On mnie pocalowal i to w pracy. Ale nie oddam pocalunku... Nie oddam, nie, nie, nie... Oddałam. Głupia Sophie oddała pocałunek jakiegoś psa. Jak to możliwe?! I tak calowalismy się dość chwilę. On odsunal się ode mnie i sie uśmiechnął. Ja popatrzylam na niego zdziwiona. * -------------------------------------------------- W książce mogą pojawić się liczne wulgaryzmy oraz sceny +18 😂... Czytasz na własną odpowiedzialność!!!
13 parts