Kolejny artbook i niedoceniany (nie)artysta
  • Reads 514
  • Votes 82
  • Parts 18
  • Reads 514
  • Votes 82
  • Parts 18
Ongoing, First published Apr 16, 2017
Postanowiłam pokazać moje bazgroły na Wattpadzie, tak wiem, że jest takie coś jak Pinterest, Tumblr czy DeviantArt, jednakże sądzę, że tutaj też mogę pokazać moje rysunki. Także zapraszam do oglądania.
A... i proszę nie kraść moich wypocin ani nie przerysowywać moich rysunków bez mojej zgody, jeśli udostępniasz w internecie przerysowany  lub wzorowany rysunek dodaj oryginał lub link(zazwyczaj przy skończonych pracach będę dodawała linki do deviantarta). Jeśli ktoś zauważy gdzieś w internecie mój rysunek ze zmienionym podpisem(tzw. plagiat), nie na moim profilu(facebookowym lub deviantartcie) w przypadku fb: usunięcie posta/ zgłoszenie posta/ oznaczenie administratora grupy aby usunął dany post, w przypadku deviantarta: zgłoszenie obrazka, w przypadku innych stron typu pinterest, tumblr itp. również proszę o zgłaszanie obrazków(nie posiadam profilów na tych stronach).
All Rights Reserved
Sign up to add Kolejny artbook i niedoceniany (nie)artysta to your library and receive updates
or
#527rysunek
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
DIADEM  cover
To deny the route cover
Złota Elita || Dziedzictwo cover
Krwawy Książę cover
Bliźniaki Herondale cover
Węzęł krwi cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
Prawdziwa Luna cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.