Pod maską arogancji skrywa się paleta uczuć i emocji. Jak wiele wstanie jest znieść niedojrzały nastolatek? Jak długo można kochać bez wzajemności? Jak trudno jest milczeć, chociaż serce rwie się do odpowiedzi? Czy można zapomnieć, o kimś, kto wniósł w pamięć najlepsze wspomnienia?
Za kurtyną ideału i ciepła jest zwyczajny człowiek, który także rani i cierpi. Błądzi, szukając siebie i odpowiedzi na najtrudniejsze pytania. Czasami łatwiej jest się okłamywać i przy okazji ranić innych, niż powiedzieć sobie prawdę. Czy wzięcie na siebie odpowiedzialności jest najlepszym rozwiązaniem? Co to znaczy obowiązek w miłości? I czy można zakończyć coś, co samemu się zainicjowało, bez powodu?
Thomas i Gregor krążą w okół siebie, bezsensownie się odpychając, szukając odpowiedzi na miliardy pytań. Co ich rozdzieli, co ich połączy...
,,Pochylił się nade mną. Zaczął od jednego z guzików koszuli, ale on tylko pocałował mój obojczyk. Ustami wodził po mojej szyi, ale jego dłonie błądziły po brzuchu, aby dojść do paska zbyt luźnych spodni. Westchnąłem. Czułem się niesamowicie. Każdy jego ruch był pieszczotą. Spełnieniem ukrytych marzeń. Patrzyłem, jak powoli zdejmuje moje spodnie, następnie upadające na podłogę. Przygryzłem wargę i dłonią przejechałem po jego włosach, aksamitnych, gęstych.
I wszystko przyspieszyło. Nasze oddechy, ruchy. Pozwolił mi zdjąć z niego koszulkę. Jego dotyk parzył, zostawiał na mojej skórze trwały ślad. Ubrania zniknęły, nie było już nic pomiędzy nami. Byliśmy tylko my. Nasze dłonie, błądzące po ciele. Nogi, którymi nawzajem się opletliśmy. Twarze, na których pojawiły się pierwsze kropelki potu."