-Zostaw mnie! - krzyknęła patrząc na mnie trzęsącymi się oczami. -Pozwól mi się tobą zająć.. -Nie! Nie prosiłam cię o pomoc! - jej krzyk i łzy raniły mnie od środka. Nienawidziłem tego gnojka i nie rozumiałem co ona w nim widzi. -Ale jej potrzebujesz. - mój ton głosu był spokojny, ciepły. -Uważasz się za lepszego -łzy swobodnie leciały jej po dekolcie. Makijaż był rozmazany, a ona wyglądała tak słabo. -Mógłbym być dla ciebie lepszy -powiedziałem najciszej jak się da. -Co? - spojrzała na mnie, a jej oczy wtopiły się moje.All Rights Reserved
1 part