jungkook był dzieckiem oceanu, należał do bezkresnych wód morza. nieustannie wpatrywał się w niekończący się błękit wód, smakował strachu, wyruszając naprzeciw falom i zimnych kropli, wkradających się do jego gardła jednocześnie cierpiąc, że niedługo może się to skończyć. taehyung był tym, który mając dwadzieścia jeden lat zakochał się w szumie australijskich fal z dziewięćdziesiątego siódemego roku, w wietrze otumaniającym jego myśli za każdym razem, kiedy stawał na desce oraz pomarańczowych zachodach słońca, które nad stromymi klifami wydawały się być najpiękniejsze na świecie obaj wywodzili się z morza i w pogoni za wolnością żyli do utraty tchu