Katrina gówna bohaterka książki, dostaje na swoje 18 urodziny, dar widzenia tego co by się nie chało...
Jesień, liście zaczęły opadać, ślisko, mokro a Katrina dalej biegnie. Biegnie do tych przeklętych jagód, możliwe że już ostatni raz. Gonią ją. Nie może nawet chwili odpocząć, psy są coraz bliżej, a ona już się przybliża do jagód. Coraz bliżej i bliżej ale... potyka się, traci przytomność. Ostatnie co zobaczyła to podbiegającego do niej chłopaka, kucnął przed nią - jeszcze się spotkamy, mała- następnie, jej oczy same się zamknęły. Przez chwilę jeszcze słyszała podbiegających psów ale nic poza tym. Zasneła....