„Wilki nie wyginęły, wilki są wśród nas"
Takie słowa mniej więcej można usłyszeć słowa, gdy pyta się w, jeśli tylko, Japonii, o obecność wilków. Albowiem istnieją wciąż rejony świata, gdzie te stworzenia są niedostępne, a wciąż są obecne, chociaż w mrokach ludzkiej świadomości. Niezależnie gdzie występował i jakie budził emocje, wilk zawsze stworzeniem, który zbudzał pewien szacunek, z kolei jego, mimo wszystko, potomkowie towarzyszą nam po dziś dzień. Niektórzy powiadają, że tylko człowiek o czystym sercu, potrafi oswoić wilka, lecz czy jest śmiertelnik tego godzien?
Ogółem mówiąc to mój pierwsze dłuższe opowiadanie i na dodatek fanfiction, jest to moja mniej więcej alternatywna historia z mangi Kazue Kato „Ao No Exorcist" od okolic 10-11 tomu mangi. Mogą się pojawiać pewne wątki LGBT, więc jeśli to poważny problem to możecie odłożyć czytanie. Mam nadzieję na też szczere, pełne komentarze czy rady. Pojawią się też tu bohaterowie stworzeni przez mnie, jak pewnie się domyślacie. Cóż, to chyba na tyle. Miłego czytania.
Rozgrywki w Squidgame ciągle trwają, nie wiadomo czy następnego dnia dalej będą żywi, lecz oni się nie poddają i walczą o wielkie pieniądze.
Thanos- uważany za wariata, który nie potrafi wytrzymać dnia bez swoich pigułek. Głośny i utradniający ludziom życie. Mimo jego sławy nie dostaje dużo atencji od płci przeciwnej głównie przez swoje zachowanie, co go wkurza.
Namgyu- do czasu spokojny przyjaciel Thanosa, z którym mimo, że nie znają się długo, mają relacje lepsze niż nie jedna przyjaźń znająca się od lat. Nie jest otwarty na ludzi, jednak przy poznawaniu się z Thanosem, stwierdził, że to nie jest tak jak by to było z innymi.
Czy uda im się obojgu opuścić razem teren gier?