,,- Znowu z nim piszesz?- zapytał. Kiwnąłem głową twierdząco. - Tak, może on jest w stanie mi pomóc...- odpowiedziałem. - Nikt Ci nie pomorze! Masz rozdwojenie jaźni, ciole! Do tego parę innych zaburzeń i fobii...- głos w mojej głowie stawał się coraz cięższy.- Ale wiesz co? Nikt Cię nie potrzebuje. Jeżeli już ktoś się taki znajdzie, to i tak będziesz dla niego kulą u nogi... Moje racjonalne myślenie zniknęło. - K... Kulą u... Nogi?- zapytałem skołowany. - Tak, kulą u nogi...- odpowiedział.- Porzuć marzenia i ulegnij mnie... - P... Porzucić marzenia...- powiedziałem i zamknąłem oczy. - Tak, bardzo dobrze...- Jego kojący głos mnie uspokajał."