Od wielu lat, praktycznie od urodzenia, intrygowały mnie zagadki kryminalne. Jako dzieciak chodziłem na posterunek policji, by wypytywać policjantów, o przeprowadzone przez nie sprawy. Fascynowało mnie to. Nic dziwnego, że jako człowiek dorosły zostałem detektywem, a londyński wydział śledczy zwracał się do mnie w sprawach najbardziej zawiłych i tajemniczych. Tego jednak wiosennego poranka wybrałem się do Edenbridge nie po to, by zajmować się zagadką kryminalną, lecz by służyć jako świadek na ślubie mojego wiernego przyjaciela - Christophera Edwardsa. Kryminalna zagadka w opowiadaniu one shot, mam nadzieję, że przeczytacie i zostawicie coś po sobie. Uczestnik konkursu "Skrzydlate słowa"