Vi siedziała przy pianinie już od godziny i miała wrażenie, że palce zaraz jej odpadną. Nie potrafiła się wystarczająco skupić, by zagrać utwór. Powrót chłopaka z domu naprzeciwko zajmował jej wszystkie myśli. A miała ochotę wysilić delikatnie swoje struny głosowe w jednej z piosenek. Nie robiła tego za często, uważała, że do tego talentu nie otrzymała. W rzeczywistości miała naprawdę bardzo ładną barwę głosu, ale z pewnością brakowało jej pewności siebie. Wieczne kłótnie rodziców i pijaństwo ojca bardzo odbiły się na niczemu winnej dziewczynie. Odpuściła sobie ćwiczenia, a po skończonej toalecie ułożyła się wygodnie w łóżku i zasnęła, nieświadomie myśląc o blondynie z domu naprzeciwko. Okładka: @flowermartini z tt