Życie...uciekający czas, który doświadcza nas poprzez różne zdarzenia, dobre, pełne pozytywnych odczuć i lekcji oraz tych złych, przepełnionych goryczą, niosących za sobą ból, który najczęściej ciągnie się za nami przez długi czas. Każdy ma swoje życie. Jedni cudowne wymażone jak z bajki, kochająca się rodzina, piękny dom, liczne sukcesy, poprostu idealne życie. Inni mają życie niczym horror czyli przeciwieństwo tego pierwszego, ciągły chaos,lęk, brak miłości, normalnej rodziny, domu. Ja natomiast jestem typem człowieka, który nie miał wszystkiego czego sobie zażyczył, ale też nie było tak żeby mi czegoś brakowało. Byłam przeciętną , ale jednocześnie najszczęśliwszą 17-latką na świecie. Zastanawiacie się pewnie dlaczego byłam...odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta. Dokładnie 2 lata temu w przeciągu pieprzonego roku straciłam dwie najważniejsze osoby mojego życia, wraz z całym szczęściem jakie we mnie siedziało. To zdarzenie zabiło we mnie cała energię i radość. Zabiło każda najmniejszą iskierke szczęścia. Pozbawiona jakiej kolwiek nadzieji na lepszą, szczęśliwą przyszłość, zostałam przygranieta przez moją ciotkę. Specjalnie za mną nie przepadała ale znosiła. Juz jutro wynoszą się z tego miasta, przepełnionego bólem i cierpieniem, wspomnieniami o życiu, które nigdy nie wróci. Wyruszam w podróż do nowego miejsca, miejsca które mam wrażenie że zmieni moje życie całkowicie. Londyn mój nowy dom, miasto w którym mam zamiar zapomnieć o przeszłości i zacząć znowu żyć. To będzie nowy początek nowego życia. Jeśli chcesz wiedzieć co wydarzy się w moim nowym życiu oraz jeśli chcesz poznać mnie lepiej... Dołącz do mnie! Zapraszam :)