Co byście zrobili, gdyby ktoś zrobił sobie istny cyrk z waszego życia? Raczej nieprzyjemne uczucie, prawda? Chociaż samo słowo "cyrk" kojarzy nam się z czymś zabwanym i niegroźnym (może oprócz lwów, zamkniętych w klatkach, ale nie o tym tu mowa), nie zawsze musi tak być. Wszystko zależy od jednej osoby, mianowicie dyrektora. To on wytwarza klimat w całej trupie, tworzy więzi pomiędzy poszczególnymi artystami... jednak, czy wszystkich traktuje tak samo? Może się przecież zdarzyć tak, że jednego ze swoich podopiecznych zacznie szantażować, czy z niego drwić, prawda? To w końcu cyrk, tu lubimy żartować. Jednak pamiętajcie, że nie wszystkie żarty są tak zabawne, jak mogą się nam wydawać. --------------------------------------------------------- Zapraszam do mojego pierwszego opowiadania (shota, ten jeden rozdział, który dodaje jest całością), który w stu procentach nie jest fanfikiem! Mam nadzieję, że wam się spodoba, oraz że wena będzie dla mnie łaskawa i za jakiś czas znów wstawię tu jakąś odskocznię od anime <3 Okładka od @_WildBitch_ <3