Czy to miasto, czy to wieś, dla wiedźmina zawsze znajdzie się praca. Samotnie podróżujący przez Temerię Geralt natrafia na ogłoszenie dawnego znajomego. Bez zastanowienia (bo nad czym się zastanawiać, kiedy sakiewka świeci pustkami?) postanawia zbadać sprawę. Ale ta, z chwili na chwilę, przyjmuje coraz bardziej niecodzienny obrót.