Zmarszczył lekko nos, otulając swoimi wargami biały filtr. Zaciągnął się nieznacznie, czując, że z pewnością źle to zrobił, bo cały dym, który miał znaleźć się w płucach, wylądował w gardle. Zakaszlał kilka razy, by odchrząknąć i znów zaciągnąć się trującym gazem, dbając o to by tym razem znalazł się tam gdzie miał. O dziwo, poczuł ulgę. Ulgę jakiej jeszcze nigdy nie czuł. Przestał myśleć, a jego czyny skupione były na dopaleniu papierosa. Na niczym więcej.All Rights Reserved