- Słyszałem czasem twój głos. Kiedy zastanawiałem się, co mam zrobić, kiedy miałem problem, czasami... czasami wydawało mi się nawet, że stoisz obok. Mówiłeś mi, że jestem jak dziewczyna i powinienem zmężnieć, albo żebym przestał robić głupoty, bo skopiesz mi tyłek - uśmiechnął się pod nosem, w końcu przyciągając do siebie ciało brata - Sęk w tym, że nawet jeśli coś spieprzyłem, to myślałem o tym, że zawsze mogę zadzwonić i za kilka godzin będziesz obok mnie, pomożesz mi. Dla Sama to mogło być szczęśliwe wspomnienie, uwolnienie się od ojca i możliwość ucieczki do innego życia. Lepszego. Tylko zapomniał o jednym. Zostawił za sobą jeszcze Deana.All Rights Reserved
1 part