Kacey spojrzała na trzy przesłodkie stworzenia w klatce. Tutejsi nazywali je „chowańcami" - Koloniści nazywali je „przyszłą kiełbasą".
Kucnęła przed klatką, wpatrując się chłodnym, wielobarwnym wzrokiem heterochromych oczu w urocze, błagalnie gapiące się na nią pupile eldaryian. Zmarszczyła nieznacznie brwi. Kiedyś, na ziemi, wybuchłaby płaczem myśląc o tym, co ma je spotkać. Teraz nie drgnął jej nawet mięsień. Stwardniała, czy może po prostu jej uczucia się gdzieś zgubiły?
-K, idziesz?- dziewczyna wstała, odwracając się ku głosowi.
Koło jej najczęstszego towarzysza wypraw stał blondyn w biało-czarnych ubraniach skrojonych w całkowicie nielogiczny sposób. Od kiedy pozwolili mu wchodzić głębiej na tereny Kolonii? Ścisnęła usta w wąską kreskę, usiłując zasłonić swoim wątłym ciałem klatkę. Blondyn zmarszczył brwi, patrząc na chowańce w niewielkim kojcu.
-Czy to są...?- spytał zimnym, ostrym głosem.
-Brawo, Joel- rzuciła do towarzysza, ignorując niedokończone pytanie. -Właśnie pozbawiłeś nas żarcia. Leif w życiu już swoim nie pozwoli puszczać w nasze okolice chowańców.
-Myślałem, że już je przenieśli do środka- podrapał się po karku Joel, zdecydowanie zmieszany, łagodnie mówiąc.
Leiftan patrzył na oboje ze zrozumieniem, na przemian z niedowierzaniem, połyskującymi w zieleni tęczówek. Skrzywił się nieznacznie i łatwo było wyczytać dlaczego - brało go na mdłości.
http://katalog-blogow-eldarya.blogspot.com/ - Katalog FF Eldarya :)
Historia dziewczyny, która po traumatycznych doświadczeniach, stara się odnaleźć swoje miejsce w świecie. W jej życiu pojawia się raper, który również boryka się z własnymi demonami.