Czy kiedyś uderzyliście twarzą o ziemię z prędkością 200km/h? Przypuszczam, że nie, więc pozwólcie mi sobie coś powiedzieć - to jest nawet gorsze niż brzmi. Prawdopodobnie zastanawiacie się jakim cudem mogę to wiedzieć - jeżeli nie, Wasz problem, bo i tak Wam opowiem. Wiecie, miałam listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią, na której znajdowało się dokładnie 100 punktów, które chciałam wypełnić. Dzięki numerowi 81 oraz paru problemom technicznym, możliwe, że tak jakby, w pewnym sensie - umarłam. Głupi ma szczęście - dostałam możliwość "wymienienia siebie", szansę na drugie życie i jedyne, co muszę zrobić to dokończyć moją listę. Brzmi prosto, racja? Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Czemu? Wszystko przez terminy. Dostałam rok. Rok na 20 rzeczy. Całe to szaleństwo zaczęło się wczoraj - w dniu, w którym umarłam. Dostałam pozwolenie na tłumaczenie od autorki - @NeonLights1404
6 parts