Teraz opowiem wam coś głupiego. Głupiego, bo opowiadanie jest głównie o mnie. Jestem idiotą. A w sumie... dobrze mi z tym, okej? To było na samym początku. Początku wszystkiego. Robiłem już w... khh... policji... jako detektyw. Leżałem na parapecie brzuchem do góry i paliłem Camela. Camele były niedobre i to w nich zawsze lubiłem. Byłem przyćpany, łeb bolał w cholerę. Myślałem o siostrze. Od miesiąca już czułem tą pustkę, jakby umknęło mi coś ważnego prócz jej kruchego życia. I wtedy, gdy usiadłem na swoim przymarzłym dupsku, zamknąłem okno i ruszyłem zaspokoić gastro olśniło mnie. Ogórki kiszone i czysta wódka. UWAGA! W opowiadaniu pojawiają się treści nieodpowiednie dla dzieci. Wg PEGI było by to +18 (jakby było grą haha). Jeśli jesteś delikatnym czytelnikiem to... nie polecam. Jeśli nie masz nic przeciwko czytaniu o używkach, seksie czy przemocy to zapraszam! Może pojawić się gore (w przyszłości). Peace!All Rights Reserved
1 part