'Jest moim darem. Zesłanym na ziemię w celu ratunku i rozgrzeszenia. Chcę tonąć w jej dobroci, kraść jej blask. Chcę ją na wyłączność by móc chować ją przed światem. Chcę usłyszeć z jej delikatnych ust, że jestem jej rajem, którego nigdy nie opuści. Chcę być jej tak bardzo potrzebny jak ona jest mi. Bo to właśnie ona rozpaliła w moim martwym ciele ten płomień, który tli się i tli, nawet kiedy po niej nie pozostaje nic innego jak zapach. I choć w tej chwili jej wątłe ciało spoczywa w moich ramionach dając ukojenie mojemu uzależnieniu, mój umysł jest w pełni świadom, że ona i tak przecież nie należy do mnie. Jeśli tak wygląda żebranie o miłość, to będę żebrał do samego końca.' *** Odwracam się, przerażenie miesza się z nutką szoku. Elektryzujący wzrok wwierca się w moje oczy. Gdyby było to możliwe, wszystkie światła wokół dawno by już eksplodowały. Jego dotyk niemalże topi moją skórę, rozpalając i pobudzając resztę mojego niespokojnego ciała. Rozchylam wargi; nagle brakuje mi powietrza. Mimo to pokornie znoszę jego pożądliwy wzrok udając, że nie ma na mnie wpływu choć w rzeczywistości mam ochotę wić się pod jego stopami. Doprowadza mnie do szaleństwa. (fragment rozdziału 3)