"Miła ma
Szkoda Cię
W lochu zdechniesz...
Albo sznur na kark
Pewnie sama
Nie mów mi
Wszystko wiem
Wszystko po to, aby Bóg miał raj
Raju nie ma
Twój grzech
To głód?
Zwierzęcy głód?
Miła ma
Czy nie ty?
Zdrowa wczoraj
Chora dziś?
Ból i lęk
To Ci zostało
Anioł Stróż
Tobie dał piekło
Zabił Cię
Nóż i śmierć kryła asceza
Twój grzech
To głód?
Zwierzęcy głód?
Spójrz na świat
Dawno już mogłaś mieć ciepło
Jego kwiat
I tron
Znajdę Cię!"
Kat - dziewczyna w cierniowej koronie
Kiedyś nią byłam... A teraz? Nie wiem... Siedzę tutaj, zupełnie sama, w moim małym szpitalu psychiatrycznym i piszę... Nie wiem, co pomyślisz o tym wszystkim, Ty, który to czytać będziesz... Może to będzie także Max... Może to znajdzie i przeczyta kiedyś... Może nasze drogi znów się skrzyżują... Nie wiem, nie chcę o tym myśleć, myślenie za bardzo boli... Przeszłość boli, ale wracam do niej, muszę.
Byłam Raiją, jestem Raiją... Nie pamiętam innego imienia, nie pamiętam swego nazwiska. Raija mnie natchnęła, dawno temu, gdy miałam dwanaście lat i wylądowałam w szpitalu w Zabrzu. Nie pamiętam już co tam robiłam i dlaczego, to nie istotne, istotne dla mnie jest to, że wtedy, właśnie w tym miejscu znalazłam tą książkę: Raija - obcy ptak... Też byłam takim obcym ptakiem i od tamtej chwili moje życie stało się wędrówką w poszukiwaniu swego Mikaala...