Homoseksualność jest różnie postrzegana we współczesnym świecie, ale zdecydowana większość osób akceptuje taki styl życia niektórych osób. A przynajmniej tak mówią, wewnątrz siebie gotując się z wściekłości, bo ktoś odważył się zakłócić porządek wprowadzony przez Boga.
Historia Ranve i Lucasa pokazuje, że miłość przezwycięży wszystko.
Gdy wydało się, że chłopaki tworzą parę, nie było żadnego większego odzewu, gdyż w tak dużym mieście jak Los Angeles, nie byli wyjątkami. Jednak problemy zaczęły się po powrocie do szkoły. Koniec wakacji oznaczał dla nich mordęgę wywołaną okrucieństwem rówieśników. Wyzywanie od pedałów, zniewieściałych panienek, a niekiedy także rękoczyny, spowodowały, że jak tylko chłopcy weszli w pełnoletniość - spakowali się, pożegnali rodziny i wyruszyli do nowego miasta, gdzie nikt ich nie zna i nie ma prawa osądzać.
Sami nie wiedzieli, czy wyprowadzając się od rodziny popełnili błąd, czy podjęłi najlepszą decyzję w życiu.
Byli niezależni, ale co za tym idzie - odpowiedzialni za siebie i swoje czyny.
Ranve szybko musiał znaleźć pracę, a Lucas sposób, żeby przeżyć w tak wielkim mieście, którym był Newark.
Jednak wciąż panowała obawa, czy chłopcy poradzą sobie w życiu, które co rusz stawiało im przeciwności.
Czy zapomniana historia kiedykolwiek zostanie przypomniana?