Feyra nigdy nie chciała podążać ścieżką, na którą została wepchnięta przez ojca. Jednak zawsze sądziła, że rodzina jest najważniejsza, dlatego też trwała w zimnych murach świątyni, podporządkowana restrykcyjnym regułom, jedynie w chwilach słabości pozwalając sobie na przejawy buntu. Za który niejednokrotnie słono płaciła.
Wierzyła w to, że jej przeznaczeniem było zginąć na polu bitwy przy rozpaczliwych dźwiękach asytry. Nastały w końcu czasy, gdy kapłanki Ahsh'aa Lun, takie jak ona, zgodnie z wolą władcy mają stać się posłannicami modlitw i ofiarami dla bogów, zapewniając cesarstwu zwycięstwo w bitwie. A także umrzeć dla dobra ludzi, dzięki czemu zyskują wieczny szacunek oraz chwałę, mimo że nikt nie dba o ich pojedyncze imiona.
I chociaż wydawałoby się, że nie istnieje dla niej żaden ratunek, to w wyniku niespodziewanego wydarzenia trafia na dwór cesarski.
A tam, gdy świat ponownie znajdzie się u progu wojny potęg ludzkich i boskich, zostanie zmuszona do podjęcia trudnej decyzji. Wyprawa, na którą wyruszy, może nie zakończyć się dobrze - szczególnie gdy dołączą do niej: przyjazny łowca dzierżący w dłoniach przeznaczenie, generał o niejednoznacznej moralności, kobieta dokonująca wyłącznie złych wyborów, zagubiona kapłanka oraz udręczony bóg wojny.
Jednak niech strzegą się wszyscy, gdyż pośród cieni śmierci uśmiech zdrajcy już wkrótce zabłyśnie...
❝- Więc co jest twoim marzeniem? - zapytał.
- Po prostu dotrwać do świtu❞.
||TOM I trylogii "Zmierzch świtu"||
Mogą pojawić się wulgaryzmy i brutalne sceny.
Prześliczną i najcudowniejszą okładkę oraz wspaniały baner wykonała niezwykła @Elusive_Soul ❤︎
Jestem Natalie. Natalie Potter.
Czasem wciąż trudno mi uwierzyć, kim naprawdę jestem.
Świat magii - jeszcze niedawno wydawał mi się bajką, teraz stał się moją rzeczywistością.
Mówią, że się zmieniłam. Że nie jestem już tą samą dziewczyną, którą byłam przed laty.
Może mają rację... ale ja wciąż czuję, że tamta Natalie gdzieś we mnie żyje.
Bo dopóki mam jego - mojego brata - dopóty jestem sobą.
Kiedy trzymam go za rękę, kiedy czuję jego obecność, świat znowu ma sens.
Ale im bardziej próbuję zachować siebie, tym silniej czuję, że coś we mnie rośnie. Coś obcego.
Chciałabym wreszcie pokazać swoją prawdziwą twarz.
Tylko... nie wiem już, czy to jeszcze ja.
1 #zło 09 XI 25
1 #hogwart 07 XII 25
1 #fanfiction 10 III 21
1 #magic 11 V 20
1 # pansyparkinson 9 II 20
2 #rodzeństwo 30 XI 25
2 #voldemort 9 V 20
2# blaisezabini 01 VI 20