Wena budzi kontrowersje, niektórzy jej nie uznają, inni praktykują i na stałe włączają do swojego słownictwa. Jednym wspólnym mianownikiem obu stron jest to przyjemne uczucie, gdy tworzenie rozdziału/opowiadania/poezji nie sprawia nam trudności, pisanie staje się zbyt łatwe, a pomysły zaskakująco dobrze komponują się ze sobą. Wtedy jesteśmy bardziej produktywni i chętni do tworzenia kolejnych utworów. Wena, determinacja, impuls - spróbujmy to sobie wyobrazić. Spróbujmy pobawić się w kreowanie postaci i nadać tym ulotnym chwilom wygląd, charakter, nazwę. Stwórzmy portret tego stanu, w którym pisze nam się najlepiej!
Czytasz na własną odpowiedzialność..
CO ZŁEGO TO NIE JA!
18-Letni Evan jest znany od początku szkoły jako szkolny podrywacz, niektórzy uważają że rucha wszystko co się rusza (a jak się nie rusza to jeszcze lepiej).
Do szkoły Evana przychodzi nowa (młoda i ładna) nauczycielka matematyki która od razu wpada w oko (a bardziej jej cycki wpadają w oko) dużej ilości uczniów jednak ją obchodzi wyznaczony uczeń (Evan).
Na domówce Evan piszę do dziewczyny(przynajmniej tak myśli) która łudzi się na związek z nim. Okazuje się jednak że niechcący pisze do swojej nauczycielki matematyki którą ma podobnie zapisaną..
Sceny erotyczne:
Rozdział. 4
#1 oneshoty 16.12.2024
#37 impreza 16.12.2024
#2 lody 17.12.2024