Jest sens mówić, znać się, planować bez pasji swoje n i e wymarzone studia, pracę, rodzinę, dom, to całe chore gówno?
Ja o tym w ten sposób nie myślę. Uważnie słucham te puste i jakże przyszłościowe słowa tych papierowych ludzi. Tak papierowych, myślących, że są dojrzali będąc dziećmi. Nie mających potrzeby bycia zapamiętanym, dumnym, kochanym.
Oni nie świadomie mkną z myślą, że nie potrzebują pasji. Czy tylko ja jestem artystycznym przykładem z wrażliwością psychopaty? Odważna przy ludziach, milcząca w domu. Nie rozumiem wiele rozumiejąc.
Wyobrażam już sobie tych wszystkich ludzi z komputerem na biurku, w czterech ścianach wysokiego wieżowca.
Ja tam nie pasuję. Nie mogłabym. Zaprzeczyłabym sobie. Prędzej czy później, nie wytrzymałabym tej całej spierdoliny.All Rights Reserved