«Leżałem na białym, szpitalnym łóżku. Dookoła mnie wisiały zasłony mające zapewne zapewnić „odrobinę prywatności". Na bank jestem w szpitalu. Spojrzałem po sobie. Jedna kroplówka z jakąś białawą cieczą i jedna z krwią. Ugh. Krew. Krew. Wszędzie krew! Dosyć mam tego! Chcę stąd wyjść! Chcę znaleźć... Szarpnięciem odsłoniłem jedną z zasłon. Moim oczom ukazał się widok przerażonej, rudej kulki włosów, która natychmiast się skuliła i pisnęła.» ________________________________________ Ja, Oliczek23, wprost uwielbiam pastwić się nad Hinatą. Niektórzy to pewnie już zauważyli. Tym razem postawiłam go w sytuacji gdzie jest uzależniony od *dźwięki tłuczących się talerzy połączone z kichaniem żółwia (tak, żółwie kichają)*. Umm... Dobra... To było dziwne... Jeszcze raz. Hianata jest uzależniony od *syreny alarmowe głoszące ryzyko zarażenia wirusem toxoplasma gondi*. No, ku-... ...uuhuhulu... Ostatni raz. Hinata uzależnił się od *wściekły wrzask orangutana*. Poddaję się. Jednak wam nie powiem. ''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''' Zagłuszanie nazwy czynnika uzależniającego nie było celowe i wynikało tylko i wyłącznie z powodu kontaktu z dziką naturą/dżunglą miasta/środowiskiem domowym. Przepraszamy za nieudogodnienia. Najwyższe notowania: (7 grudnia 2019) #544 w Fanfiction (WOAH) #5 pod hasztagiem „karasuno" #17 pod hasztagiem „szpital" #1 pod hasztagiem „żyletki" #3 pod hasztagiem „uzależnienia" #2 pod hasztagiem „kagehina" #37 pod hasztagiem „cierpienie"All Rights Reserved