Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się, jak to jest życz w Hogwarcie? Ja tak. Całe moje jedenastoletnie życie poświęciłam na nauce różnej maści zaklęć, mikstur do eliksirów, rozpoznawaniu różnych gatunków roślin oraz magicznych zwierząt, na nauce latania na miotle oraz utrwalaniu zasad quidditcha. Zapytacie, czy było warto? owszem było. Aczkolwiek w szkole nie musiałam przygotowywać się do sprawdzianów, klasówek, wypracowań oraz egzaminów tak sumiennie jak inni. To zasługa moich rodziców, znanych i szanowanych właścicieli nazwiska Lestrange. Rodzice chcieli abyśmy wraz z braćmi zostali potężnymi czarnoksiężnikami. Ale czy tak się stało? Sprawdź. 09.05.2015 r.- #15 w #syriusz