W końcu zdecydowałam się napisać coś nowego, a przy okazji dosłownie własnego. Zaczynam całkowicie nową opowieść, z nowymi, przeze mnie wymyślonymi bohaterami. Mam nadzieję, że książka przypadnie wam do gustu. Opowieść jest o nieśmiałej, dość niepewnej siebie dziewczynie, która dużo przeszła w swoim krótkim życiu. Jej imię to Lily. Pewnego dnia postanawia coś zmienić. Pakuje się, wsiada do samolotu i leci do Londynu. Nie jest już w stanie być w słonecznej Sevilli, w której wydarzyło się tyle nieszczęść w ciągu zaledwie sześciu miesięcy. I nie tylko. W Londynie udaje jej się rozpocząć pracę w pięknym wieżowcu w centrum miasta. Na czele firmy stoi przystojny, obrzydliwie bogaty, pewny siebie i dość arogancki Maxymilian. Ma dwadzieścia cztery lata. Z pochodzenia jest anglikiem, lecz ma także amerykańskie korzenie. Mężczyzna, który nigdy nie miał kobiety na dłużej niż jakieś pół roku, który buja się po mieście najdroższymi brykami jakimi się da. Uważa, że nie ma dla niego takiego czegoś jak miłość, wierność czy kochająca rodzina. Ale czy nadal będzie tak uważał, gdy w jego życiu pojawi się Lily?...