Życie, które rozgrywa się w McDonaldzie i przed ekranem telefonu i w łóżku albo na wykładach. Studenci wynaleźli świetny sposób hibernacji na zajęciach. Ich pióra ruszały się same, byli, jak Dumbeldoreowie z Hogwartu, tylko, że Dumbeldore z pewnością nie oglądał filmików o Kanye Wescie albo kiczowatych pornoli na tumblrze bez dźwięku, żeby nikt nie słyszał, po nocach, tak jak oni. Czy był przez to od nich lepszy czy gorszy, pozostaje kwestią sporną.