Alexander Lightwood był niezwykłym przypadkiem. Przez wieki nie czułem tego, co w momencie, gdy moje oczy zawędrowały w jego kierunku. Niesamowicie przystojny, wysoki, wysportowany, zwinny niczym czarna pantera, cholernie tajemniczy, a zarazem niewinny, słodki, nieco nieporadny i co gorsza, bez jakiejkolwiek wiedzy na temat związków.