- Luno na trzy , raz, dwa i trzy Wydałam z siebie przeraźliwy krzyk i zaraz widziałam jak lekarka trzyma mojego skarba. ,, Dziewczynka „ usłyszałam , i mimo że pragnęłam tej chwili tak bardzo nie dane mi było się nią nacieszyć . słyszałam zza drzwi krzyki moich poddanych. Wiedziałam, że nie jesteśmy tutaj bezpieczne ostatkami sił wydusiłam do Jane ( tak właśnie nazwałam moją mała córeczkę ) - kochanie , bardzo cię z tatą kochamy ,mimo że pewnie nas nigdy nie poznasz . Masz bardzo ważną role do odegrania, gdy tylko dorośniesz odzyskasz masze ziemie , odebrane nam przez watahę Żółtego Klona . Pamiętaj gdy tylko dojrzejesz by tego dokonać , wskrzesisz naszą watahę ,, Gwiazd Południa ". Nasza przyszłość jest w twoich rękach, pamiętaj bardzo ciebie kocham i wierzę w ciebie moja mała Jane South. Ostatni raz pożegnałam się z córką dając jej wisiorek z herbem watahy i oddałam ją w ręce lekarki mówiąc : zabierz ją w bezpieczne miejsce , zaopiekuj się i zrób wszystko aby dokonała wszystkiego o czym mówiła. Kończąc moją wypowiedź usłyszałam , huk o drzwi od razu wiedziałam co się stanie więc tylko pogoniłam lekarkę i przygotowałam się na to co nadejdzie. Usłyszałam dźwięk wyłamywanych drzwi , i zobaczyłam w nich przewódce stada które nas zaatakowało , a który podawał się za naszego przyjaciela . - nonono kogo my ty mamy , ostatnie słowa zanim pójdziesz spotkać męża ? - pamiętaj Grey , karma wraca . I to tyle , a potem nastąpiła ciemność...All Rights Reserved
1 part